wtorek, 29 grudnia 2015

Trzecie LBA!

Serdecznie dziękuję za nominację Ninie Granger z bloga Poznałabym cię nawet w piekle !
Ja nominuję:
Optimist z bloga "Prawdziwą miłość poznaje się nie po jej sile, lecz po czasie jej trwania"
LunesDor z bloga  Zatrzymać Wspomnienia - Historia Hucwotów
Pewnie o kimś zapomniałam więc potem dopiszę :D

Odpowiedzi na pytania:
1.Twoje zainteresowania?

Rysowanie, projektowanie ubrań, muzyka, a przede wszystkim pisanie :)

2.Wiek?

Emm... 13 :/

3.Ulubiony bohater książkowy?

Bohater to... Edmund Pevensie z Opowieści z Narnii albo Ron Wealsey.

4.Czy momentami utożsamiasz się z bohaterem książkowym?

Tak bardzo często. Najczęściej przeżywam razem z  nim :D

5.Twoja ulubiona seria książek?

Harry Potter!

6.Jak zaczęła się twoja przygoda z pisaniem?

To zaczęło się w lutym 2014. Wtedy zaczęłam pisać pierwszego bloga. Było to ff o pairingu Hinny,potem go usunęłam i zrobiłam sobie przerwę aż do wakacji 2015, bo w wakacje zaczęłam pisać tego bloga. Wpadłam na pomysł z blogiem po tym jak przeczytałam genialne Hinny. Z racji tego, że to mój ulubiony pairing zaczęłam wymyślać ich historię po bitwie o Hogwart.

7.Masz osoby, które wierzą w twój sukces jeśli chodzi o pisanie?

Nie :/

8.Czy drugie imię Felicity -Hope ma dla ciebie znaczenie?

Ma wielkie znaczenie. Hope- jak wiadomo oznacza nadzieję, a mi brak nadziei na cokolwiek. Chciałam żeby Fi była inna niż ja. I żeby to imię dodawało jej otuchy.

9.Jest w twoim życiu osoba, której chciałabyś wszystko poświęcić?

Niestety nie. Pomimo tego,że mam tylko 13 lat,  bardzo wiele razy zawiodłam się na ludziach. Rzadko komuś ufam, a co dopiero jeśli chodzi o poświęcenie...

10.Czy bohaterka twojej powieści ma twój charakter?

Zdecydowanie tak. Felicity to taka trochę ja przelana na kartkę papieru,w tym przypadku stronę bloggera.

11.Skąd wzięłaś pomysł na powieść o życiu Felicity Hope Turner?

Tak jakoś mi to przyszło do głowy :)

Moje pytania:
1. Ulubiony film?
2. Ulubiona seria książek?
3. Ulubiona bohaterka książkowa?
4. Jaką postać ze swojego opowiadania lubisz najbardziej?
5. Skąd przyszedł ci pomysł na pisanie bloga?
6. Masz chłopaka?
7. Najlepszy prezent jaki dostałaś na urodziny?
8. Lubisz bajki Disney'a?
9. Najważniejsza osoba w twoim życiu?
10. Masz zwierzaka?
11. Ulubiony magiczny przedmiot? (rzecz ,nie szkolny)

(ZAPRASZAM NA 16 ROZDZIAŁ!)

piątek, 25 grudnia 2015

#16 Zakazany Las | Wesołych świąt!!!



             Za niedługo święta! Hogwart już błyszczy się od tych wszystkich światełek, łańcuchów i bombek. Aż dziwne, że wieże zamkowe jeszcze się nie zawaliły od nadmiaru ozdób. Najlepsze w tym wszystkim jest to, że na lekcjach prawie nic nie robimy. Ostatnio nawet na transmutacji mogliśmy robić co chcemy. No... mówią, że cuda się zdarzają.
Teraz wszyscy siedzieliśmy w pokoju wspólnym. Każdy prowadził ożywioną rozmowę ze swoim sąsiadem, a co chwilę ktoś wybuchał śmiechem. Miałam zamiar przyłączyć się do Lily i Scorpiusa, ale nie potrafiłam oderwać oczu od pięknego widoku za oknem. Mała ,drewniana chatka Hagrida z zapalonymi wesołymi światłami na tle ośnieżonych błoni i drzew Zakazanego Lasu. Tak naprawdę w tej chwili nie myślałam o niczym konkretnym. Co chwilę przez moją głowę przewijały się pojedyncze myśli. Nagle mój naszyjnik zaczął dziwnie wibrować i zrobił się dziwnie lekki. W tej samej chwili na biało-czarnym tle zobaczyłam niebieskie światło, które mknęło w stronę lasu. Ono mnie przyciągało. Było piękne, a za razem było w nim coś bardzo niepokojącego. Muszę tam iść
   - Hej! Patrzcie na to! - zawołałam, a wszyscy nagle zaczęli gnieździć się przy oknie.
"Co to ma być?
Chyba tam nie pójdziesz?
Chodźmy tam!
Ale ładne!" - cały czas ktoś krzyczał lub zadawał pytania.
   - Nie wiem jak wy ludzie, ale ja tam idę - powiedział James na co większość przytaknęła.
   - No nie wiem James to trochę ryzykowne - odpowiedział Albus.
   - Daj spokój brat! Znowu zaczynasz gadać jak ciocia Hermiona!
   - Ej masz coś do mojej mamy? - nagle za nimi pojawiła się Rose i tak właśnie zaczęła się kłótnia. Nie chciałam żeby ktoś ze mną szedł. Nawet sama nie wiem po co im to pokazałam. A może chciałam żeby poszli? To nie była moja decyzja. Czułam się jakby to ten naszyjnik za mnie decydował. Skorzystałam z okazji i wymknęłam się. Biegnąc korytarzami ciągle patrzyłam się na okna wychodzące na Zakazany Las żeby nie zgubić światła. Ono na mnie czekało. Cokolwiek to naprawdę było...
           Wybiegłam na ośnieżone błonia i jak torpeda popędziłam w stronę tego czegoś ,  ale to z każdą chwilą coraz bardziej się oddalało więc szybkim krokiem podąrzałam za nim. Po krótkiej chwili znalazłam się w zupełnej ciemności nawet niebieska poświata była tu ledwo widoczna. Otaczały mnie przeróżne drzewa i krzewy. Naszyjnik nadal był bardzo lekki, miałam ochotę go zdjąć, ale nie potrafiłam. Już w następnej chwili biegłam bardzo szybko ocierając się o drzewa i obrywając w twarz gałęziami. Byłam zahipnotyzowana. Może to pół godziny, a może tylko parę sekund? Wiem tylko, że dobiegłam w dość kr9tkim czasie na dużo polanę. Gdyby nie było śniegu to zupełnie nic bym nie widziała.
Co mam teraz robić? Gdzie jestem? Gdzie to niebieskie światło?- pytałam się sama siebie w myślach.
   - Felicity - usłyszałam głos, który tak często miałam w głowie. Najczęściej pojawiał się on w moich snach. - Ile mam jeszcze czekać? Musisz w końcu wybrać drogę.
O jaką drogę chodziło? Co to ma znaczyć? Nagle dosłownie parę centymetrów przede mną pojawił nie niebieski wilk. To jest to. To to mnie przyciągało. Ale to przecież patronus! A skoro jest ty patronus to musi być też jego właściciel. Wilk kiwnął swym pięknym łbem w stronę drzew na drugim końcu polany. Już chciałam znowu puścić się do biegu, ale coś wskoczyło między mnie, a patronusa.
   -  Co tu robisz pani? Samotna o takiej porze, w tak ponurym miejscu? - to był głos centaura.
   - J-ja... ja sama nie wiem - odpowiedziałam krótko. Chyba zrobiłam z siebie idiotkę.
   - Chyba zabłądziłaś. Jak ci na imię młoda damo?
   - Felicity.
   - Pozwól, że odwiozę cię na skraj lasu. Stamtąd już chyba trafisz do szkoły?
   - Tak. Dziękuję będę panu bardzo wdzięczna.
   - Mam na imię Firenzo - jechałam właśnie na grzbiecie Firenza! Pomimo zmęczenia i zakłopotania byłam bardzo podekscytowana. W tym momencie nie byłam nawet zainteresowana tym co przed chwilą się stało.
      Jechaliśmy i jechaliśmy. To nie do wiary, że JA tyle przebiegłam. Nagle Firenzo ostro zahamował. Przed nami stali James i Rose.
   - Fi! - krzyknęli jednocześnie.
   - O cześć Firenzo! - po chwili dodał James.
   - Witaj Jamesie Potterze. Czy to twoja znajoma?
   - Tak. Dzięki my już ją dalej odprowadzimy.
   - Fi! Fi! Tutaj jesteś! - krzyknęła zmartwiona Lily wyskakując zza drzew i ledwo łapiąc oddech. Za nią stała Alicja i trzymała się za boki.
   - Przez ciebie mam kolkę! Ty... ty...
   - Dobra uspokójcie się! Wracamy do zamku.
   -Dziękuję - rzuciłam na odchodne do Firenza.

~~~~

         Kiedy weszłam do pokoju wspólnego wszyscy rzucili się w moją stronę. I krzywiąc się na widok moich ran na twarzy.
    - Jak ty wyglądasz? Natychmiast idziemy do skrzydła szpitalnego - zarządziła Molly po tym jak opowiedziałam wszystkim moją "przygodę".
   - Co ty gadasz? Nie jest tak źle. Nigdzie nie pójdę.
   - Za nie cały tydzień wigilia. Chcesz pokazać się swojej rodzinie z takimi bliznami?
   - No nie. Nie zastanawiałam się nad tym.
   - No właśnie! Dziewczyny pomóżcie mi - Alicja i Lily wzięły mnie pod ramiona i wyprowadziły na korytarz.
         Pięć minut później byłyśmy w skrzydle szpitalnym. Trochę nam zajęło dojście ponieważ coś zrobiłam sobie z kostką i trudno mi było chodzić.
   - Och! Felicity to znowu ty! Dawno się nie widziałyśmy. Aż tydzień - powiedziała pani Longbottom jak tylko usiadłam na łóżku. -Merlinie! Dziecko jak ty wyglądasz?
   - To długa historia proszę pani.
   -No dobrze, jak tylko opatrzę ci rany to musisz mi ją opowiedzieć. Aha! No właśnie. Alicjo tata mówił mi, że ostatnio bardzo opuściłaś się w zielarstwie.
   - No tak... przepraszam spróbuję się poprawić mamo. To trochę trudne jak ma się ojca nauczyciela!
   - Trudne? Właśnie powinno ci być z tym łatwiej. Zawsze ci może pomóc. Poza tym pogadam z nim i powiem żeby ci podciągnął te oceny - powiedziała i puściła oczko do Alicji.
   - Dzięki mamo!
   - No kochana pobędziesz tutaj dwa dni. Pęknięcie w kostce musi się porządnie zrosnąć.
   - Dwa dni?! - byłam wściekła.
   - No to po co tam szłaś?
   - Mówiłam już,że ja nie chciałam nigdzie iść! To...to wszystko przez ten głupi naszyjnik! - zerwałam naszyjnik ze swojej szyi i rzuciłam nim o podłogę.
   - Dobra kochani, chyba trzeba się już zbierać. Poza tym Darcy na mnie czeka, więc...
   - Dziewczyna jest dla ciebie ważniejsza niż przyjaciółka? - zapytała z oburzeniem Rose.
   - Nie, ale ostatnio jakoś spędzamy ze sobą mało czasu...
   - Jasne... Okej Fi jutro wpadniemy!

~~~~

           Nazajutrz nadal byłam poobijana, ale na całe szczęście rany nie były już tak bardzo widoczne, a kostka mniej bolała. Była ósma więc oczywiście już zaczęli się schodzić odwiedzający. Najpierw przyszły Alicja i Molly, zaraz po nich James, Albus i Lily weszli do sali kłócąc się o coś, a pięć minut później Rose, Hugo i Scorpius.
   - Jak myślicie co dostaniecie na gwiazdkę? - spytałam tak od niechcenia.
   -Ja mam nadzieję, że tata w końcu da mi motor Syriusza - powiedział James z rozmarzonym wzrokiem.
   -Taa... jasne pomarzyć sobie możesz. Przecież to jasne, że on nie da ci tego motoru, on jest bezcenny, a ty go zaraz zniszczysz. Znając ciebie wjedziesz w jakieś drzewo, albo w płot, tak jak to było dwa lata temu.
   - Zamknij się Lily. Miałem wtedy trzynaście lat! Zobaczysz jakoś przekonam mamę żeby pogadała z tatą o tym prezencie.
   - Koniec! Teraz ja mówię. Więc ja bym chciała dostać... zmieniacz czasu mamy.
   - I tak ci go nie da -powiedział Hugo z przekąsem.
   - Zakład? - spytała Rose, na co Hugo tylko wzruszył ramionami.
   - No, a wy co chcecie?
   - Ja chcę tylko spędzić święta z dziadkami... - powiedział Scorpius ze smutkiem, na co wszyscy zrobili wielkie oczy.
   - No bo moi rodzice są pokłóceni z dziadkami. Podobno kiedyś poszło im o moje wychowanie. Rodzice chcieli " żebym był lepszym człowiekiem niż oni sami" czy jakoś tak.
   - No nieźle... - powiedziała Lily robiąc maślane oczy do Scorpiusa.
   - A ty Felicity?
   - Ja? Ja bym chciała żeby wszystko się wyjaśniło i żebym znalazła prawdziwą siostrę.
   - Hmm... hej! - krzyknęła Molly, tak że wszyscy podskoczyliśmy. - Mówiłaś, że kiedy zbliżałaś się coraz bliżej do patronusa, to naszyjnik robił się coraz bardziej lekki i wibrujący. Czy tak nie zachowują się horkruksy, kiedy w ich okolicy znajdzie się ich stwórca?
   - Tak, masz rację Molly. Tata mi o tym opowiadał. Może ten naszyjnik to horkruks. Ten głos, który słyszałaś... poznajesz go?
   - Tak, to był głos Destiny, już wam mówiłam - i dopiero teraz do mnie dotarło. Czy naszyjnik to horkruks mojej siostry? A skoro wysłała patronusa to musi być żywa i być w lesie!

(rozdziału nie przeczytałam więc sami go oceńcie, ja mogę powiedzieć tylko, że jest krótki)


~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

      Witajcie kochani!
Na wstępie chciałam przeprosić za tak długą nieobecność na blogu. To się zmieni!
Rozdział trochę krótki, ale mam nadzieję, że chociaż trochę ciekawy...
Wiem, że już o tym pisałam i niezbyt interesują was moje problemy, ale musicie mi uwierzyć, że mam mnóstwo problemów z rodziną i zmartwień. Po prostu wszystko się sypie. Znacie to uczucie?
Ale co tam! Są święta!
Chciałabym wam życzyć Wesołych świąt, spełnienia marzeń, weny twórczej, pieniędzy, szczęścia, rodzinnej atmosfery w te święta, wymarzonych prezentów pod choinką, szczęścia w nowym roku i czego tam jeszcze chcecie!



 


sobota, 19 grudnia 2015

Ja żyję!

Wizzy! Pierwszy raz tak długo nie dodałam rozdziału xD
Ale spokojnie! Już go kończe :)
Przed świętami powinien już być :)

poniedziałek, 7 grudnia 2015

10000 wyświetleń! (może) konkurs! Remont!

Wow! Na blogu już ponad 10000 wyświetleń,a tu dalej nie ma mikołajkowego rozdziału... jakoś nie mam weny... ALE! Mam pomysł na konkurs tylko, że jeszcze nie wiem jakie by były nagrody. Piszcie propozycje nagród w komach :)
PS. Zakładki "Bohaterowie" i "Spis Treści" są w remoncie :)

czwartek, 3 grudnia 2015

Kolejne LBA! ♥

"Nominacja do Liebster Award jest otrzymywane od innego bloggera w ramach uznania za dobrze wykonaną robotę. Jest przyznawana dla blogów o mniejszej ilości obserwatorów, więc daje możliwość ich rozpowszechnienia. Po odebraniu nagrody należy odpowiedzieć na jedenaście pytań otrzymanych od osoby, która Cię nominowała. Następnie Ty nominujesz jedenaście osób (informujesz ich o tym) oraz zadajesz im jedenaście pytań. Nie wolno nominować bloga, który Cię nominował"

♡♡♡

Serdecznie dziękuję Naszej Bajce z bloga Nasza Bajka :)

Ja nominuję... MaryStealnight z bloga Nowe pokolenie, nowa historia

♥♥♥

Oto odpowiedzi ^^
1. Jak długo myślałaś nad założeniem bloga? A może była to spontaniczna decyzja?
Caaałkowity spontan :)
2. Ulubiony pairring z HP?
Hinny ♡
3. Ulubiony pisarz/pisarka?
J.K Rowling
4. Ostatnia książka, którą przeczytałaś?
Opowieści z Narnii: Srebrne Krzesło
5. Ulubiony kolor?
Fioletowy <3
6. Kot czy pies?
Pies :D
7. Nosisz wstążki, symbolizujące fandomy?
Tak ^^
8. Białe czy ciemne meble?
Białe...
9. Jaki jest kolor twoich włosów?
Ciemny blond
10. Chciałabyś wydać w przyszłości własną książkę?
Pewnie, że tak :D
11. Twój największy lęk?
PAJĄKI!!!

☆☆☆

Oto pytania dla Mary :)
1. Ulubiona seria książek?
2. Opisz swój charakter (max. 6 słów)
4. Ile masz lat?
5. Masz jakieś fobie?
6. Od kiedy jesteś Potterhead?
7. Skąd wzięłaś pomysł na bloga?
8. Masz zwierzaki? Jakie? Ich imiona?
9. Jak radzisz sobie w szkole?
10. Czy w twojej rodzinie są jacyś Potterhead? (lub wśród twoich szkolnych znajomych?)
11. Co chcesz dostać na Boże Narodzenie?